Zrozumienie rozbieżności między rynkiem a gospodarką
Amerykańskie rynki finansowe wykazały niezwykłą odporność w 2025 roku, z głównymi indeksami odnotowującymi znaczące zyski pomimo pojawiających się oznak osłabienia gospodarczego. Zgodnie z niedawna analizą Morgan Stanley, ta wydajność podkreśla rosnącą strukturalną niezgodność między optymistycznymi wycenami akcji a podstawowymi wskaźnikami gospodarczymi. Indeks S&P 500 wzrósł o prawie 10% od początku roku, podczas gdy bogaty w technologie Nasdaq Composite zyskał ponad 11%, a Dow Jones Industrial Average wzrósł o ponad 7%. Te liczby odzwierciedlają optymizm inwestorów napędzany wybranymi sektorami, ale eksperci ostrzegają, że ten wzrostowy impet może nie być zrównoważony bez szerszego wsparcia gospodarczego.
Ta rozbieżność nie jest nowym zjawiskiem, ale nasiliła się w obliczu zmian politycznych pod obecną administracją. Polityki prezydenta Donalda Trumpa, w tym wyższe cła, przedłużone ulgi podatkowe i surowsze kontrole imigracyjne, wprowadziły zmienność. Podczas gdy niektóre sektory korzystają z deregulacji i bodźców fiskalnych, inne napotykają przeszkody w postaci zwiększonych kosztów i zmniejszonej dostępności siły roboczej. Stratedzy Morgan Stanley zauważają, że dane gospodarki wskazują na osłabiające się otoczenie, z wskaźnikami makroekonomicznymi pozostającymi w tyle za perspektywicznym charakterem rynków akcji.
Czynniki napędzające koncentrację rynku
Kluczowym czynnikiem przyczyniającym się do tej rozbieżności jest ekstremalna koncentracja na rynkach akcji. Tak zwana "Wspaniała Siódemka" gigantów technologicznych - Apple, Amazon, Alphabet, Meta, Microsoft, Nvidia i Tesla - stanowi teraz prawie 40% całkowitej kapitalizacji rynkowej S&P 500. Te spółki konsekwentnie przewyższały oczekiwania co do zysków, napędzając ożywienie indeksu od spadku w kwietniu 2025 roku. W przeciwieństwie do tego, pozostałe 493 spółki w indeksie wykazały stonowaną wydajność, z wieloma walczącymi o utrzymanie tempa w obliczu szerszych presji gospodarczych.
Ariana Salvatore, strateg z Morgan Stanley, wyjaśniła w niedawnej rozmowie, że wpływy polityk są nierównomiernie rozłożone. Negatywne efekty, takie jak cła erodujące marże w branżach zależnych od importu, koncentrują się w sektorach o ograniczonej wadze kapitalizacji rynkowej. Pozytywne wpływy, takie jak obniżki podatków i deregulacja, korzystają z szerszego spektrum spółek napędzających ogólne zyski indeksu. Ten selektywny wpływ pozwala rynkowi wydawać się silnym, jednocześnie maskując podatności w sektorach skierowanych do konsumentów i cyklicznych.
Aktualne wyceny podkreślają ten optymizm. Wskaźnik cena/zysk S&P 500 wynosi 37,1, a cyklicznie dostosowany wskaźnik cena/zysk (CAPE) wynosi 37,87 - oba około dwóch odchyleń standardowych powyżej historycznych średnich. Takie podwyższone poziomy sugerują, że akcje są wyceniane na perfekcję, pozostawiając niewiele miejsca na błędy, jeśli warunki gospodarcze pogorszą się dalej.
Wskaźniki gospodarcze sygnalizujące ostrożność
Pod powierzchnią rynku dane gospodarcze ujawniają bardziej ostrożny obraz. Wzrost PKB w drugim kwartale 2025 roku osiągnął 3,0%, ale ta główna liczba ukrywa podstawowe słabości. Inwestycje mieszkaniowe gwałtownie spadły, odejmując 0,3 punktu procentowego od ogólnego wzrostu. Poprawy wydajności pracy zostały zrównoważone przez rosnące koszty jednostkowe pracy o 1,6%, wskazując na potencjalne presje inflacyjne w płacach.
Zatrudnienie znacznie spowolniło w ostatnich miesiącach, z Morgan Stanley prognozującym wzrost bezrobocia do 4,5% na początku 2026 roku. Inflacja pozostaje powyżej celu Rezerwy Federalnej wynoszącego 2%, z podstawowymi miarami pokazującymi trwałość w usługach i innych obszarach. Ekonomiści firmy przewidują wyższe miesięczne stopy inflacji w nadchodzących okresach, w połączeniu z spowalniającą aktywnością gospodarczą. Ta kombinacja mogłaby prowadzić do warunków podobnych do stagflacji, gdzie wzrost się zatrzymuje, podczas gdy ceny nadal rosną.
Wydatki konsumenckie, kamień węgielny ekspansji gospodarczej USA, napotykają dodatkowe napięcia z powodu niepewności wywołanych politykami. Cła na importy z kluczowych partnerów handlowych podniosły koszty towarów, potencjalnie ograniczając zakupy dyskrecjonalne. Ograniczenia imigracyjne mogą pogłębić niedobory siły roboczej w branżach takich jak budownictwo i hotelarstwo, dodatkowo wpływając na wydajność i wzrost.
Potencjalne ryzyka i strategie inwestorów
Główny oficer inwestycyjny Morgan Stanley Wealth Management, Lisa Shalett, podkreśliła trzy pomijane ryzyka w ostatnich raportach: ochładzający się rynek pracy, mieszane zyski korporacyjne i rosnące presje cenowe. Osłabienie rynku pracy, dowodzone przez rozczarowujący raport o zatrudnieniu z lipca 2025 roku, mogłoby zmniejszyć zaufanie konsumentów i wydatki. Zyski korporacyjne są podzielone, z liderami technologicznymi rozwijającymi się dzięki popytowi napędzanemu AI, podczas gdy tradycyjne sektory pozostają w tyle z powodu wyższych kosztów i przeszkód politycznych.
Presje cenowe pozostają problemem, ponieważ cła i osłabiający się dolar amerykański mogłyby importować inflację. Deprecjacja dolara korzysta z eksporterów, ale zwiększa koszty importowanych towarów, dodając do krajowych wzrostów cen. W tym środowisku, inwestorzy complacency ryzykują pominięciem tych sygnałów, prowadząc do zwiększonej zmienności.
Aby nawigować w tym krajobrazie, Morgan Stanley zaleca dywersyfikację poza akcjami USA. Inwestorzy powinni rozważyć opcje dochodu stałego o rentowności 5-7%, które oferują stabilność w obliczu niepewności. Przerównoważenie w kierunku sektorów wrażliwych na makro, takich jak finanse i przemysł, mogłoby zapewnić ekspozycję na potencjalny wzrost z deregulacji. Dodatkowo, skupienie się na jakościowych akcjach z silnymi bilansami i odpornymi zyskami może pomóc złagodzić ryzyka spadkowe.
Rynki obecnie wyceniają 90% szansę na obniżkę stóp procentowych przez Rezerwę Federalną we wrześniu 2025 roku, po gołębich komentarzach przewodniczącego Jerome'a Powella na corocznym sympozjum gospodarczym. Jednak poleganie Fed na wskaźnikach opóźnionych tworzy niezgodność z perspektywicznym spojrzeniem rynków akcji, potencjalnie wzmacniając wahania w obszarach wrażliwych na stopy, takich jak nieruchomości i usługi komunalne.
Szersze implikacje dla rynków globalnych
Ta skupiona na USA rozbieżność ma efekty falowe na całym świecie. Europejskie akcje, które przez lata pozostawały w tyle za amerykańskimi odpowiednikami, mogą zobaczyć względne zyski, jeśli wzrost USA spowolni. Rynki wschodzące, szczególnie te narażone na polityki handlowe USA, napotykają wyzwania z powodu ceł, ale mogłyby skorzystać z słabszego dolara wzmacniającego eksport.
W Azji, gospodarka Chin nadal zmaga się z własnymi problemami, w tym spadkiem sektora nieruchomości i napięciami geopolitycznymi, które pośrednio wpływają na rynki USA poprzez łańcuchy dostaw. Niedawna normalizacja polityki monetarnej Japonii dodaje kolejną warstwę złożoności do globalnej dynamiki walutowej.
Ogólnie rzecz biorąc, podczas gdy gospodarka USA jest w trybie ekspansji z solidnymi fundamentami spółek w wielu obszarach, wyjątki takie jak opieka zdrowotna - stojąca w obliczu zagrożeń marżowych z powodu zmian regulacyjnych - zasługują na uwagę. Inwestorzy są zachęcani do ścisłego monitorowania rozwoju polityk, ponieważ włączane i wyłączane ogłoszenia ceł mogłyby wprowadzić dalszą zmienność.
Patrząc w przyszłość: Równoważenie optymizmu i realizmu
W miarę postępu 2025 roku, interakcja między politykami, zyskami i danymi gospodarczymi będzie kluczowa. Prognoza Morgan Stanley sugeruje odporne, ale nierówne ożywienie, z możliwościami w sektorach adoptujących AI i ryzykami w obszarach dyskrecjonalnych konsumentów. Poprzez przyjęcie podejścia specyficznego dla sektora zamiast szerokich zakładów rynkowych, inwestorzy mogą lepiej dostosować się do zniuansowanych wpływów obecnych polityk.
Ekonomiści firmy podkreślają, że chociaż recesja nie jest podstawowym scenariuszem, uniknięcie jej wymaga ostrożnej nawigacji między inflacją a kompromisami wzrostu. Z globalnym wzrostem prognozowanym na około 2,5% i trwałą inflacją, era "wyższych na dłużej" stóp procentowych może trwać, wpływając na decyzje alokacji aktywów.
Podsumowując, rozłączenie między rynkami a gospodarką podkreśla potrzebę czujności. Podczas gdy akcje dotychczas ignorowały obawy, utrzymująca się rozbieżność mogłaby prowadzić do korekt, jeśli fundamenty osłabną dalej.