Trump nasila presję na FED, rozważa wczesny wybór następcy Powella

Prezydent Donald Trump intensyfikuje swoje działania mające na celu wpłynięcie na przywództwo Rezerwy Federalnej.

Prezydent Donald Trump nasilił swoją kampanię mającą na celu zastąpienie prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella, informując reporterów w zeszłym tygodniu, że ma na oku "trzy lub cztery osoby", które mogłyby zastąpić szefa banku centralnego, gdy jego kadencja wygaśnie w maju 2026 roku. Najnowsze komentarze prezydenta, wygłoszone podczas szczytu NATO w Hadze, stanowią jego najbardziej bezpośrednie wyzwanie dla przywództwa Powella, w miarę jak narastają napięcia dotyczące podejścia Fed do stóp procentowych. Dążenie Trumpa do wczesnego wyznaczenia następcy stanowi niezwykłe odejście od precedensu i może zmienić politykę monetarną w czasie, gdy USA stoją w obliczu refinansowania długu w wysokości około 9 bilionów dolarów w tym roku.

Według raportu Wall Street Journal, Trump rozważa ogłoszenie zastępcy Powella już we wrześniu lub październiku 2025 roku, na długo przed zakończeniem kadencji prezesa Fed. Taki harmonogram byłby bardzo nietypowy, ponieważ prezesi Fed zazwyczaj pełnią swoje funkcje do wygaśnięcia ich kadencji. "Znam trzy lub cztery osoby, które zamierzam wybrać" - powiedział Trump, dodając, że Powell "na szczęście niedługo odchodzi, ponieważ uważam, że jest fatalny". Prezydent w ostatnich dniach eskalował swoją retorykę, nazywając Powella "bardzo głupią osobą" i obwiniając go za to, że kosztował USA "800 miliardów dolarów rocznie" przez brak obniżki stóp procentowych. Sekretarz Skarbu Scott Bessent jawi się jako główny kandydat, obok byłego gubernatora Fed Kevina Warsha i dyrektora Narodowej Rady Ekonomicznej Kevina Hassetta. Pod uwagę brani są również gubernator Fed Christopher Waller oraz były prezes Banku Światowego David Malpass.

Spekulacje już poruszyły rynki, a indeks dolara amerykańskiego spadł do trzyletniego minimum, ponieważ inwestorzy przewidują bardziej gołębi Fed pod nowym przywództwem. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych spadła o dwa punkty bazowe po doniesieniach o przyspieszonym harmonogramie Trumpa. Główny spór dotyczy stóp procentowych, które obecnie wynoszą od 4,25% do 4,5%. Chociaż Powell sugerował, że obniżki stóp mogą nastąpić jeszcze w tym roku, ostrzegł, że polityka taryfowa Trumpa może prowadzić do wyższej inflacji. "Spodziewamy się, że inflacja wynikająca z taryf będzie bardziej widoczna" - powiedział Powell ustawodawcom podczas niedawnego przesłuchania.

Trump wcześniej rozważał zwolnienie Powella podczas swojej pierwszej kadencji, ale wycofał się po negatywnych reakcjach rynków. Ostatnie orzeczenie Sądu Najwyższego potwierdziło, że prezesi Fed działają inaczej niż inne agencje rządowe, co zapewnia Powellowi ochronę prawną przed zwolnieniem z powodu sporów dotyczących polityki. Pomimo ostrej retoryki, Trump niedawno stwierdził, że "nie ma zamiaru" zwalniać Powella przed końcem jego kadencji. Jednak rozważanie przez prezydenta koncepcji "cienia prezesa Fed" - ogłoszenie następcy wcześniej w celu wpłynięcia na oczekiwania rynkowe - stanowi nowe podejście do wywierania presji na bank centralny.